Rodziny pobierające świadczenie 500 plus na początku sierpnia wstrzymały oddech. To wtedy pojawiły się pierwsze doniesienia dotyczące podniesienia stawki do 1000 zł. Czy rzeczywiście pojawi się program Rodzina 1000 plus?
Mogłoby się wydawać, że doniesienia o planach rządu dotyczących podniesienia wysokości trafią na podatny grunt. Bądź co bądź już od jakiegoś czasu słychać głosy, że świadczenie należałoby zwaloryzować przynajmniej o współczynnik inflacji, który wynosi obecnie 2%. Zwolennicy tej tezy twierdzą, że za obecne 500 zł można kupić tyle dóbr, co w 2016 roku za 484 zł. Realne wsparcie jest zatem niższe i z każdym rokiem będzie spadać. Jak się jednak okazało, według badań, aż 67% Polaków nie widzi sensu wprowadzenia programu Rodzina 1000 plus i zwiększenia świadczenia, a kolejnych 11% nie ma zdania w tej sprawie. Jedynie 21% badanych byłoby zadowolonych z takiego obrotu sprawy.
Bez względu na różne opinie Polaków w tej kwestii, specjaliści nie pozostawiają złudzeń. Nasz budżet miałby ogromne problemy poradzić sobie z dodatkowym obciążeniem. Gdyby zwiększyć świadczenie do wysokości 1000 zł, nasz roczny deficyt budżetowy wyniósłby 65,5 mld złotych, z czego aż 48 mld wyniosłyby koszty programu Rodzina 1000 plus. A to z kolei groziłoby przekroczeniem granicy 3% PKB i różnego rodzaju sankcjami (włącznie z finansowymi) ze strony Unii Europejskiej. Nawet w sytuacji, gdy świadczenie pozostanie na obecnym poziomie deficyt wyniesie 41,5 mld zł (z czego 24 mld to koszty 500 plus).
Pomimo głośnego echa, jakim odbiły się słowa zwolenników programu Rodzina 1000 plus, są one raczej pobożnym życzeniem niż zapowiedzią bliskich zmian. Zarówno minister Elżbieta Rafalska, jak i wicepremier Beata Szydło zdecydowanie dementują plotki, jakoby w najbliższym czasie świadczenie miało zostać podniesione do 1000 zł. Według stanowiska rządu, obecnie nie toczą się żadnego prace nad zmianą obecnego programu w Rodzina 1000 plus, gdyż obecna formuła spełnia jego założenia i w takim kształcie będzie kontynuowana.
Dyskusję nad zmianami zapoczątkowała wypowiedź posła Janusza Szewczaka, który wyraził nadzieję, że taka zmiana w przyszłości będzie możliwa. Słowa zostały chętnie podjęte w przestrzeni publicznej, jednak nie stanowiły zapowiedzi podjęcia konkretnych działań, na co wielu liczyło.
Jak na razie na Rodzina 1000 plus nie ma co liczyć, gdyż budżet nie byłby w stanie podjąć kolejnego obciążenia. Z tej przyczyny, trudno będzie o jakiekolwiek planach podniesienia świadczenia. Pozostaje się cieszyć z obecnych programów, czyli 500 plus oraz 300 plus.